Co to jest
Uniwersalna Miłość?
Uniwersalna Miłość jest wyrazem harmonii całości. Wszystko
jest w harmonii ze wszystkim innym. Nic nie jest wykluczone.
Jesteś w harmonii ze współczuciem. Twoje współczucie jest w
harmonii z radością. Twoja radość jest w harmonii z twoim
gniewem. Twój gniew jest w harmonii z twoim ciałem. Twój
organizm jest w harmonii z twoim ego. Twoje ego jest w
harmonii z innymi ludźmi. Nie ma konfliktu w dowolnym
miejscu. Wszystko pasuje i funkcjonuje jako wspólnota, jako
jedność. Tą jednością jesteś ty.
Wszystkie religie opierają się na fakcie, w którym istnieją
pewne zasady, w których człowiek własnym życiem zasługuje na
duchową śmierć albo przetrwa. Jednak w każdej religii
istnieje troszkę odmienny system nagradzania i karania,
oparte w dużej mierze w zależności od wyznania o różne
dogmaty i doktryny. Wszystkie religie wypowiadają się w
sprawie śmierci a w zasadzie duchowego stanu człowieka w
chwili śmierci. Jak ktoś żyje w swoim codziennym życiu,
jakie czyni działania i manifestacje, jakie wypowiada słowa
i jak myśli? Od tego co wzrasta w umyśle człowieka zależy co
zarejestrowało się na trwałe w naszym ciele i duchu. Od tego
również zależy, gdzie znajdziemy się po śmierci?
Sami, przez ziemskie życie modelujemy swój charakter, sami
tworzymy naszą duchową rzeczywistość i sami określamy własną
drogę po śmierci. Charakter rozwijamy w sobie poprzez
dokonywanie właściwych wyborów w trudnych sytuacjach. Czy
niezależnie od wyboru potrafimy zachować chociaż odrobinę
człowieczeństwa, czy zdeterminowani zrobimy coś co nie
powinno się zdarzyć, przekreślamy swoje człowieczeństwo?
Każda sytuacja wymaga odwagi. Należy stawić czoła nawet
jeśli będzie bardzo boleć. Wiele religii w takiej chwili
daje nam lekcje - "nadstaw drugi policzek... nie czyń to co
tobie jest niemiłe" ... tylko wtedy rozwiniemy w sobie
dobry charakter, jeśli konsekwentnie trwamy w dokonywaniu
właściwych wyborów. Charakter kształtujemy przez całe życie.
Potrzeba dużo czasu aby umieć odróżnić co jest złe a co
dobre. Wybierając dobre będziemy coraz lepsi lecz nigdy nie
będziemy idealni. Zawsze będą w naszym życiu jakieś miejsca,
nad którymi należy pracować. Nie ma człowieka by w swoim
życiu dokonywał tylko dobrych wyborów. Nikt nie jest
perfekt!
Religie w zależności od własnych doktryn próbują formatować
ludzi przez nasze ziemskie postępowanie. Jakże często wpływ
religii zmienia nasze stanowisko, otwiera oczy na pewne
zagadnienia, zmusza do głębszego myślenia, z którego
człowiek musi zrozumieć wypływający sens własnego istnienia.
Ludzie mają odmienne pola świadomości, nie zawsze zbyt
rozwinięte, jedni biorą religijne zasady jak im podają "na
talerzu", inni sami włączają swoje zmysły i wyciągają swoje
wnioski. Co w oczach jednych uchodzi za złe, w tym inni
nie widzą nic złego. Lecz nie wolno udawać, że w każdej
sytuacji można w ten sposób wytłumaczyć swoje postępowanie.
Właśnie w ten sposób uchylamy się od skutków swojego
działania ... często niezbyt dobrego ... wielokrotnie
ludzie broniąc się przed swoim błędnym postępowaniem
wypowiadają magiczną formułę - "Bóg wybaczy mi wszystko w
chwili śmierci, więc tak czy owak nie muszę w życiu
przestrzegać zasad (boskich
przykazań i ludzkich moralnych praw) bo po śmierci i
tak będę z wszystkiego "rozgrzeszony".
Nic z tego ... jeśli umysł został źle zaprogramowany podąży
po śmierci do podobnego wymiaru, z ciężarem własnego
programu i tam przyłączy się do podobnych energii. Minie
dużo czasu zanim zostanie ponownie rozprogramowany lub w tej
samej formie wróci do następnej inkarnacji, w celu
naprawienia własnych błędów. Tą kwestię każda religia będzie
tłumaczyć w inny sposób; jedni uznają fakt reinkarnacji...
dla drugich jest wygodniejsze, że jej w ogóle nie ma ...,
ale zdarza się też, że człowiekowi będą wybaczone wszystkie
jego winy; w chwili kiedy naprawdę zda sobie sprawę z ich
ciężaru i mocno żałuje, że w ten sposób postąpił. Również
musi w jednej chwili szczerze wybaczyć innym. Tak czy owak
każdy musi zapłacić swoją cenę.
Kiedy człowieka życiowe działania zapracują w przeciwnym
kierunku, w chwili kiedy żyje sprawiedliwie i przestrzega
ogólnie przyjętych praw, po śmierci dostaje nagrodę ...
przyłącza się do swojego poziomu na, który wzrosła jego
świadomość w czasie codziennego życia. Również przebaczanie
nie zwalnia od odpowiedzialności. I w życiu ziemskim jest
kara dla mordercy, nawet w chwili kiedy przebaczy mu jego
czyny pokrzywdzona rodzina. Wszystko zależy jaki jest ciężar
gatunkowy naszego ziemskiego działania i jakie do tego jest
nastawienie źle postępującego, taka będzie wymierzona
sprawiedliwość. Jeśli rzeczywiście szczerze żałuje za własne
czyny może mieć złagodzoną karę.
Prawdziwie rozbudzony człowiek jest świadomy co może zastać
po drugiej stronie, podkreśla to również każda religia i
wyraźnie głosi, że sposób na życie wieczne jest zawarty w
codziennym życiu. Jak się człowiek za życia prowadzi takie
po śmierci zbierze owoce. Każda religia jest zbiorem pewnych
zasad moralnych i uświadamia jak należy żyć aby świat był
lepszy, a człowiek bardziej doskonały. W każdej religii
piętnowane jest: kłamstwo, zabójstwo, kradzież,
nieposłuszeństwo wobec rodziców, złe postępowanie rodziców
wobec dzieci ... etc, a nawet próżniactwo... i nie można tej
kwestii przez całe życie zwalać na swoje zmęczenie, chorobę,
czy jeszcze inne czynniki. Życie człowieka wypełnione jest
również obowiązkami, co prawda znacznie się one różnią od
siebie w życiu poszczególnych ludzi w zależności od
środowiska i cech osobistych. Każdy człowiek już od małego
dziecka musi uczyć się wartościowo żyć.
Dobrzy rodzice wymagają rozsądnych działań ze strony swoich
pociech, uczą ich odpowiedzialności, życiowych zasad,
przenoszą na swoje dzieci zdobycze kulturalne, religijne,
starają się z całych sił by wyrosły na wartościową
jednostkę. Podobnie dorosłe dzieci mają obowiązki wobec
rodziców, pomagają im w życiu kiedy ci już sobie
niedostatecznie radzą, to jest święty obowiązek każdego
człowieka. Nawet kiedy ktoś jest samotny to go też nie
upoważnia "do nic robienia" a w dodatku do wielkiego
oczekiwania, że mu manna sama z nieba spadnie. Każdy
normalny człowiek powie, że taka osoba jest wielkim leniem i
musi się zabrać za coś pożytecznego.
Takie poczynania są brakiem odpowiedzialności za swoje
ziemskie działania, nawet Bóg powiedział: - "kiedy nie
jesteś ani gorący ani zimny to ja cię też wypluję...." i
nie pomogą najlepsze starania innych, ich modlitwy i
magiczne rytuały. W życiu takiego człowieka dopóki on sam
nie podejmie działania nic szczególnego się nie wydarzy.
Należy chociaż uruchomić własny kanał modlitwy, osobiście
nawiązać kontakt z Bogiem... Bóg jest Wielkim Gentelmanem i
cierpliwie czeka aż człowiek sam do Niego przyjdzie, daje mu
wolną wolę... i ma czas, tylko człowiek go nie ma i ucieka
mu życie jałowo przez palce.
Każda duchowość ma swoje wyznania i dogmaty, ale większość
ludzi wspinających się na duchowej ścieżce przestrzega
siedmiu podstawowych zasad. Przestrzega ich każda religia i
uczy swoich wyznawców wcielać je w życie. Niezależnie od
naszych deklaracji i przynależności religijnej panują
uzgodnione zasady.
SIEDEM PODSTAWOWYCH ZASAD
1. Wszyscy jesteśmy z Jedynego Boga
2. Wspólne braterstwo człowieka
3. Komunia duchowa i posługa aniołów
4. Ciągłe istnienie duszy ludzkiej
5. Osobista odpowiedzialność
6. Nagroda, odszkodowanie i kara dla wszystkich dobrych i
złych uczynków zrobionych na Ziemi
7. Obietnica wyższego duchowego rozwoju dla każdego
ludzkiego ducha.
Zasady te bardzo trafnie podsumowują idee wszystkich religii
... dopóki religijni ludzie nie zaczynają się ze sobą
kłócić. Każda z tych zasad w dużym stopniu zostaje przyjęta
przez nowoczesne umysły wszystkich Kościołów. Ludzie, którzy
osiągnęli wyższy pułap duchowy uznają, że każdy - OSOBIŚCIE
musi wypracować sobie duchowe zbawienie i, że w końcu każdy
człowiek musi stanąć na własnych nogach. Wiedzą, że nie
można do końca przenosić ciężaru naszych obowiązków na
czyjeś plecy.
Nikt za niczyje życie nie może wziąć do końca własnej
odpowiedzialności, do dotyczy również kościoła, bo człowiek
ma wolną wolę i prawo czynienia ze swoim życiem co mu się
podoba. Każdy z nas jest również w swoim życiu "cyrenejczykiem",
który dźwiga do pewnego czasu za kogoś ciężar lecz
przychodzi dzień i Bóg tak steruje naszym życiem, że wyzwala
nas z pod czyjegoś jarzma i od tej pory ten człowiek musi
dźwigać swój krzyż SAM ! Nikt nie jest pozbawiony własnego
krzyża, różni się tylko jego wielkość i ciężar. Prawdą też
jest, że bardziej rozwinięci duchowo ludzie biorą na swoje
barki cięższy krzyż.
Wielu ludzi nie chce dźwigać swojego życiowego krzyża,
bronią się i uciekają przed nim.
Pamiętajcie! Otrzymujemy tylko to co
jesteśmy w stanie unieść, ni więcej ni mniej!
Wszyscy jesteśmy tutaj aby wyposażyć się do kolejnego etapu
życia. Ziemia jest szkołą naszych doświadczeń. Jeśli nie uda
się nauczyć naszej lekcji tutaj, będziemy musieli nauczyć
się jej tam, gdzie odejdziemy, każdy w swoim wymiarze
świadomości i mówię wam, tamta szkoła, po tamtej stronie
życia jest dziesięciokrotnie cięższa niż tutaj. Na Ziemi
mamy szansę szybko wyrobić w sobie charakter jaki nam
potrzebny do dalszego przejścia - do ewolucji. Nikt inny nie
może go za nas rozwijać. Realizujmy więc nasz duchowy wzrost
i żyjmy naszym własnym życiem.
Pamiętajcie! Egoizm i chciwość
zaszkodzą w pozytywnym kształtowaniu charakteru, natomiast
altruizm i idealizm pomogą wzrosnąć duchowi.
Duchowość jest unikalna dla każdego. Nasz "duch" zazwyczaj
odnosi się do naszych najgłębszych części, które czynią sens
naszego świata. Nasz "duch" objawia nam - kim jesteśmy,
dlaczego tutaj i jaki jest nasz cel życia. Duch, ukryty we
wnętrzu człowieka, to jest to - najtajniejsza część, która
zamieszkuje w naszym ciele i pozwala na uzyskanie mocy i
nadziei.
Wasza duchowość... nie myślcie o
niej zbyt dużo... ale pamiętacie, że ma wpływ na każdy dzień
waszego życia a jej działanie jest nieustanne w każdej
manifestacji życia.
Podstawą duchowości jest poczucie odkrywania sensu
wypełnienia w swoim życiu i uczynienia szczęśliwymi
najbliższych, niech dzięki nam na ich twarzach zakwitnie
uśmiech.
Dla wielu duchowość oznacza tylko religijność, rozpatrują to
w kwestii: chrześcijanin, wyznawca hinduizmu, buddyzmu,
islamu... etc. Dla tych prawdziwie uduchowionych oznacza to
jednak zupełnie coś innego: rosnące osobiste relacje z
innymi, czynienie dobra, niesienie pokoju, miłości i dobre
kontakty z przyrodą.
To wszystko o czym tutaj piszę to są naturalne prawa życia.
Człowiek nie może ich oszukać bo działają one nieustannie
jak pory roku.
Pamiętajcie! Im więcej dobrego
zrobimy tym będziemy lepszymi ludźmi. Im bardziej unikamy
pomocy w służbie dla innych, lub wystawiamy im rachunki za
swoją pomoc tym samym stajemy się gorsi... pomimo, że nic
złego nie czynimy.
Należy dobrze przyjrzeć się tej kwestii... czy naprawdę
kierujecie się swoją bezinteresowną miłością czy jest to
tylko biznes, coś za coś...?
Ponieważ narodziliśmy się z Ducha przetrwamy śmierć i tym
samym żyjemy tutaj bo jesteśmy Duchem. Duch w nas jest
powodem, że żyjemy tutaj i jest też tym samym Duchem jaki
ożywa w każdym człowieku, w każdym narodzie, każdej rasy i
każdego koloru.
Duchowo wszyscy na Ziemi jesteśmy Jednym!
Ludzka duchowość ukazuje duchową jedność wszystkich ludzi.
Bóg uczynił nas wszystkich jako wielką duchową rodzinę. To
sam człowiek poszufladkował ludzi na różne kasty, wprowadził
swoje zarządzenia w stare religie a nawet tym, którzy
uważają
się za prawdziwych wyznawców Bożego Słowa brakuje zupełnie
tolerancji - "nie myślisz
tak jak ja więc jesteś moim wrogiem". Ile dzisiaj
mamy odłamów religijnych, ilu mamy różnych wyznawców Jezusa,
ile Buddy, ile Mahometa? Trzech wielkich duchowych
nauczycieli, głoszących swoje nauki, piękne proste słowa
mądrości aby mogły dotrzeć do wszystkich, które ludzie
przerobili na własny użytek tworząc własne grupy religijne.
Spróbujcie policzyć i naprawdę rozeznać się - kto jest kto?
Jedni wykluczają drugich, każdy czyta ten sam cytat i
inaczej go interpretuje i twierdzi, że tylko on ma rację,
próbuje na siłę zmienić cały świat według własnego
rozeznania. A przecież uduchowienie to również tolerancja i
wysłuchanie racji drugiego człowieka. Można pisać i mówić,
kto chce może skorzystać z nauk i doświadczeń innych ludzi
ale nie wolno nikogo zmuszać do przyjęcia obcych dla niego
prawd.
Prawdziwa duchowość jest jedną z najwyższych sił dla dobra
świata. Gdy jej prawdy rozpowszechnimy daleko i szeroko a
większość ludzi przyjmie nauki podstawowych siedmiu zasad i
odpowiednio ugruntuje swoje życie, świat będzie lepszy i my
też będziemy dobrzy dla wszystkich ludzi żyjących na tym
globie jako jedna rodzina. Ludzie tak postępujący budzą
siebie na przyjęcie delikatnej i bezwarunkowej miłości.
Nasze niezależne działania, nie dbając o dobra materialne
tylko o niesienie pomocy swoim bliźnim budzą w sercu
człowieka harmonię uczuć, wszystkiego ze wszystkim.
Najważniejsze drogi, które prowadzą
do Boga
- czynienie dobra, sprawiedliwość, tolerancja.
Dzięki bezwarunkowej miłości człowiek wzrasta ponad poziomy
- w sekretne miejsce. A tutaj jest już respektowana mądrość
wielu religii i duchowych tradycji. Jest to miejsce, gdzie
odnajdziemy związki z własną duchową istotą, niezależnie od
rasy i koloru skóry. W sercu takiej osoby budzi się
Chrystusowa Świadomość i budzi się tęczowe serce, jako
miejsce, gdzie znajdzie się miłość dla każdego człowieka.
W ten sposób duchowo rozbudzony człowiek przeprowadza innych
- mniej doświadczonych duchowo, jest szczególnym darem dla
świata. Umiejętność wyrażania tych darów jakie niesie z sobą
- bezwarunkowa miłość, jest czasami bardzo trudną lekcją,
lecz kto się przebudził na tym poziomie pokona wszystkie
trudności i wniesie jeszcze więcej darów do swojego życia i
dla innych. Bez takich ludzi świat byłby jeszcze gorszy i
bardziej zubożały duchowo.
Kochaj wszystkich bezwarunkową miłością, a twój sekretny płomień,
który pali się w sercu nie pozwoli by zginęli.
Boże, uczyń mnie silną Duchem ...
odważną w akcji ... daj łagodność ... pozwól mi działać w
mądrości ... rozwiej moje obawy i wątpliwości ... daj
prawdziwie rozeznać moje osobiste dary i uczyń abym
rozpoznała swoich bratanków światła, którzy noszą w sercach
miłosierdzie ... chcę pozostać twoim narzędziem ... chcę być
źródłem Twojej czystej Prawdy i nieść co dzień na swojej
twarzy promień Twojej Miłości i nadziei.
cdn...
Vancouver
8 Aug. 2009
WIESŁAWA
|