KRYZYS DUCHA

TRANSFORMACJA - MODLITWA
(CZĘŚĆ 2)
LINK! DO CZĘŚCI 1
LINK! DO CZĘŚCI 3

Jesteśmy mocno związani z Ziemią. Biegamy po niej tu i tam... szukamy nowych kierunków działań, uczymy się w jaki sposób iść aby korzystać ze wszystkich ziemskich środków. Nie jeden raz stajemy w martwym punkcie, myślimy, gdzie popełniliśmy błąd? Tworzymy własną fantazją masę obrazów - jakże często wyimaginowanych, skierowanych tylko na własne życzenia. Nie liczymy się z naszym wnętrzem, głębokim uczuciem lecz podążamy za swoim rozumem naśladując setki innych ludzi. Popełniamy błąd związany z czasem i przestrzenią ... ignorujemy naszego ducha.

Czym bardziej zacieśniamy go we własnej ziemskiej skorupie tym większy odzywa się w naszym sercu lęk i zagubienie - w którą stronę powinienem/am pójść? Budzi się w nas głębokie pragnienie by odkryć tajemnicę własnego przeznaczenia. W chwili wkraczania na niewłaściwą drogę, oddalania się od Źródła zawsze odezwie się w sercu niepokój, płacz ... nie wiadomo skąd i gorące życzenie aby całkowicie zmienić własne życie. Stąd wielkie poszukiwanie; w bibliotekach, u wróżek, w kościołach, w różnych grupach, z wielką desperacją rozglądamy się na wszystkie strony.

Jak się z tego stanu wyrwać? Czy jest na to jakaś recepta aby oczyścić skołatane serce i dopuścić do głosu własnego ducha?

Już dawno temu mówił do nas Jezus: "czuwajcie i módlcie się" Modlitwa dla człowieka, który zbacza ze swojej drogi, coraz mocniej oddala się od swojego Źródła i podąża nieustannie w "dół" jest potężną kotwicą, ciągnie z powrotem w "górę".

Czy my ludzie naprawdę wiemy co znaczą słowa - modlić się? Czy tylko nosimy w sobie mniemanie sensu tych słów?

W potrzebującym człowieku rodzą się gorące uczucia, świadomość, że jest ktoś kto nad nami czuwa, budzi się wiara, wzrasta nadzieja, pojawia się nieodparte dążenie do Boga. Jakże w chwili wielkiej potrzeby nasze słowa skierowane do Boga bywają szczere, otrzepane ze wszystkich ziemskich zakłamań. Dążymy do czystości, zdajemy sobie sprawę z popełnionych przez siebie błędów i wyciągamy ręce do Światła. Za wszelką cenę chcemy wyrzucić z siebie wszystko to co jest wstrętne, odkrywamy siebie na nowo, nasze myśli są skierowane tylko na znalezienie wielkiej pociechy w Bogu.

Głęboka modlitwa zawsze będzie silną nicią, wielką więzią, zjednoczeniem z Sercem Boga. Jeśli naprawdę spełniła swoją rolę w twoim sercu poczujesz spokój i radość, wielką koncentrację i wiarę, że w każdej sytuacji bez wyjścia znajdziesz ratunek. Dużo ludzi nadal myśli, że tylko długie i wyczerpujące modlitwy przynoszą efekt.

Już czas aby wiedzieć: efekt przyniesie nawet wysłanie tylko jednej myśli, która wypływa z czystego serca. Nie musisz przerywać rutynowych zajęć, klękać do pacierza przed obrazem, jakże jest wielka płytkość takich stwierdzeń. Naucz się w każdej życiowej sytuacji łączyć swoją myśl z Bogiem. W tej krótkiej chwili między jednym i drugim zajęciem dotrzyj do głębokich pokładów Potężnej Miłości. Uświadom sobie, że BÓG mieszka w twoim sercu i podąża z tobą krok za krokiem.

Ale musimy też wiedzieć, że chociaż raz dziennie powinniśmy się wyrwać od ziemskich obowiązków, usiąść w zacisznym miejscu, w swoim królestwie i przeniknąć siebie do głębi. Czas aby umieć zaznajomić się z własną formą. Nauczyć się rozdzielać swoje ciemności i światłość. Dla człowieka, który umie sobie stworzyć taką chwilę, a przy tym odmówi szczerą modlitwę, otworzy się prawdziwe błogosławieństwo. Wpuści do serca spokój , odpoczynek, usunie wszelaki chaos, który wkradł się w jego duszę w ciągu dnia.

Pytano Jezusa: jak się modlisz?

A On w swojej prostocie przekazał jedynie kilka wersetów:

"Ojcze nasz, któryś jest w niebie święć się Imię Twoje, przyjdź Królestwo Twoje. Bądź Wola Twoja, jak w niebie tak i na ziemi. Chleba naszego powszedniego daj nam na każdy dzień, i odpuść nam grzechy nasze albowiem i my odpuszczamy każdemu winowajcy swojemu, i nie wódź nas na pokuszenie ale nas zbaw ode złego."

Jezus proponuje nam tylko jedną modlitwę, jakże to wydaje się dziecinnie proste, czyżby to miało wystarczyć? Tak, to wystarczy, jeśli będziesz modlić się czystym sercem... I przyjrzyj się dobrze wszystkim wersetom Modlitwy Pańskiej ... i jeśli masz oczy otwarte to na pewno dojrzysz jaki dar dał ci do ręki Jezus. Dał ci potężny klucz - do samego Serca Boga. Otworzysz nim wszystkie bramy... i w chwili ziemskich utrapień i bramy do samego Królestwa Niebieskiego. Kiedy wypowiadasz słowa tej modlitwy równocześnie myśl, czy swoimi wyobrażeniami nie sięgasz po to co ulotne i co obraca się w marny pył, czy naprawdę szukasz prawdziwego impulsu do nowego życia. Wyzbądź się egoizmu, tylko w pełni miłości serce osiąga spełnienie życzeń, uzdrawia sytuację, otwiera twoje bramy, przez które wpływa do twojego ciała Boskie Światło.

Musisz też wiedzieć, że modlitwa odmówiona z głęboką powagą daje lekkość serca, wypycha cię wzwyż i łączy z Duchem Świętym.

Pamiętaj! Aby dojść do tego pułapu twoje serce musi być czyste, bo to są Najwyższe Wyżyny Światła

W czasie modlitwy nie poświęcajcie uwagi tylko na własne prośby, spróbujcie dziękować Bogu za wszystko czym was w dniu dzisiejszym obdarzył, głoście słowa dziękczynienia:

"A w owej godzinie rozradował się w Duchu Świętym i rzekł: Wysławiam cię Ojcze, Panie nieba i ziemi ... (Ew. Łk. 10:21)

Szczera modlitwa podąża w "górę" odwraca od ciemności. Ludzie, którzy umieją właściwie przystąpić do modlitwy, czują od pierwszych jej słów spływające na siebie bezpieczeństwo i wielki spokój duszy. Budzą się głębsze zmysły, następuje gotowość duszy do wybaczania win, krzywd, dostajemy potrzebną siłę by wymazać z własnego umysłu niewłaściwy sposób myślenia, serce otwiera się na większe zrozumienie. Dopóki sami nie uruchomimy w swoim sercu takiej woli, nie zadziałamy własnym uczuciem, na próżno nam oczekiwać jakichkolwiek zmian.

Ważne jest aby człowiek nauczył się modlić nie tylko za siebie Odsunął od siebie tą wielką troskę o własne życie i czas by porzucił egoistyczne pragnienia. Jeśli potrafisz się wstawiać za bliźnim, który potrzebuje pomocy lub nadal nie znalazł drogi do Boga, krąży wokół siebie i nie umie zrobić ani jednego kroku wzwyż, nie do końca upadł - modlitwą utoruj mu drogę. Twoje intensywne myśli aby pomóc takiej osobie zawsze otworzą serce Boga. Bóg wcześniej czy później wysłucha twojego życzenia, twoja prośba odbije się pięknym echem. Wstawiennictwo za innych ludzi jest piękną cechą, naznaczone boskim miłosierdziem ... i nic nie kosztuje ... potrzebujący człowiek odnajduje spokój a ty też masz zapłacone, ogarnie cię zdumienie kiedy ujrzysz jak Bóg przyłoży potężną pieczęć na doskonałości twojej duszy.

Nie przechodźmy obojętnie na prośby o modlitwę, chociaż czasami te żądania mogą okazać się takie błahe, zwyczajne i powszednie, ofiaruj potrzebującemu "Ojcze nasz" ... albo chociaż słowa " Boże pobłogosław mu - weź go w swoją opiekę". Myśli tak proste, ale wysłane w czystości serca czynią cuda.

Musimy się nauczyć prosić o to co dla nas jest rzeczywiście konieczne, nie wysyłajmy
Bogu ciężkich form naszych ziemskich rządz, które nie mają nic wspólnego ze świetlistą lekkością. Takie nadmierne pragnienia mogą w końcu dać efekt jak w bajce "O rybaku i złotej rybce". Wielka pewność, że Bóg musi spełnić nasze wszystkie nadmierne żądania może tylko osłabić skuteczność naszej modlitwy a co więcej; przyciągnąć zupełnie inne siły, połączone z duchem, materii a wtedy zniknie klarowność świetlistego obrazu i nowa siła zaholuje taką osobę na nowe drogi, oderwie od duchowego wzlotu.

Modlitwa musi w sobie nosić czyste ziarno, materializm to inne pole a my ludzie jesteśmy jego rolnikami, co siejemy to i zbieramy. Puste modlitwy przyniosą puste kłosy, zgniły owoc. Boskie działania są sprawiedliwe i na próżno człowiek stara się przechytrzyć Boskie Prawa.

Modlitwa - potęga jej słowa może odmienić na zawsze twój los, zerwać wszystkie karmiczne nici trzymające cię na uwięzi. Ileż to razy potykamy się o te same węzełki, stajemy przed własnym murem uniemożliwiającym nam prawdziwe poznanie.

Modlitwa - piękne twoje przesłanie - część twojej osobowości ubiera cię w świąteczny strój a twój klejnot wiary błyszczy już na twoim czole, to ty sam go pielęgnujesz, uszlachetniasz i otwierasz na Boski Promień. Módl się szczerym sercem, postępuj właściwie, nie żałuj bliźniemu własnej dobroci a Bóg uszanuje twoją mądrość, zawsze cię wesprze i ochroni.

Bóg jest naszym życiem.
Jego oddech to nasz oddech,
Jego radość to nasza radość,
Jego miłość to nasza miłość,
tylko docenienie tych darów życia zapewni ci szczęście.
A kto z takiego szczęścia zrodzony
co rozsieje to zbierze i będzie dźwigał ciężkie plony.

cdn...

Vancouver
26 Sep. 2008


WIESŁAWA