Fizyczne uszkodzenia spowodowane paleniem tytoniu są już
dobrze znane jako zatrucia nikotyną, choroby układu
oddechowego, zaburzenia serca i krążenia, a nawet raka. A co
się dzieje z człowiekiem na poziomie duchowym? Czy palenie
ma również wpływ na ten duchowy rdzeń człowieka zwanego
duszą?
Tak jak większość sztucznych "leków" podobnie nikotyna
manifestuje się nie tylko w ciele fizycznym, dotyka także
naszego ducha... a dokładnie zrywa most łączący ciało i
ducha. I nie łudźcie się, że taki jeden papierosek dziennie
nie jest szkodliwy... tudzież kilka kropel trucizny, które
wprowadzamy do ciała... jakże często świadomie. I nie
łudźcie się, że takie ciało zostanie szybko oczyszczone.
Nikotyna, narkotyki i inne sztuczne chemikalia wpływają na
promieniowanie naszej krwi. Krew to największy eliksir
naszego życia, poprzez nią przesyłane są z pola duchowego
wibracje o szczególnej częstotliwości, które krążą między
ciałem fizycznym i duchowym nadając naszemu życiu
prawdziwego sensu. Wszystkie negatywne ziemskie wpływy
wywierają nacisk na ten most. Jeśli ten most jest zakłócony
nasze hormony źle pracują, a to wpłynie na nasze emocje.
W naszym ciele mamy biokatalizatory wydzielane przez mózg.
Nikotyna i wszystkie chemiczne świństwa, nawet te stosowane
w postaci "lekarstw" niszczą połączenia przenoszone między
komórkami nerwowymi co oczywiście zakłóca naszą życiową
równowagę; pojawia się stres, strach, ponieważ te substancje
są obce dla ciała, nie są produkowane przez nasz organizm.
Nikotyna, narkotyki, sztuczne "leki" są substancjami
absolutnie obcymi dla naszych ciał. Nietypowy efekt
nikotyny, "leków" itp. wynika z faktu, że emitują w sposób
wielowymiarowy szczególne efekty, które rozmazują naszą
wewnętrzną duchową formę. Nie mamy bliskości z Duchem.
Pojawiają się efekty chronicznego zmęczenia, a później
jeszcze głębsze problemy na polu fizycznym, na początku
problemy z dziąsłami, gardłem, krtanią, następnie z płucami,
sercem i mózgiem. Tytoń zmienia smak i zapach nie tylko u
palacza... już sam dym tytoniowy robi swoje, nawet u tych
osób, które nie palą. Dym uderza w eteryczne ciało każdej
osoby, z którą się zetknie. Nasze ciało eteryczne słabnie
nie tylko od papierosów, również od wszystkich narkotyków i
chemikalii, dotyczy to szczególnie wrażliwych osób.
Uzdrowiciele, którzy potrafią skanować aurę własnymi
zmysłami od razu wykrywają palaczy, nawet tych co obecnie
nie palą... w ich aurze znajduje się większa lub mniejsza
dziura w okolicy gardła. Nie tylko widzą tą dziurę, czują
również zapach ciała palacza, choćby nawet ta osoba mocno
próbowała zamaskować swój oddech i zapach. Osobiście kiedy
kładę ręce nad taką osobą czuję się tak, jakby w
pomieszczeniu ktoś zapalił papierosa, w aurze tego człowieka
znajdują się te substancje, które potrafią utrzymać się
bardzo długo. U tych osób zmienia się również ich
świadomość.
Praktycznie uszkodzi nas nie tylko nikotyna, również
wszystkie sztuczne substancje, szczególnie te z klasy "A",
które są stosowane w postaci naszych "leków", np.
chemioterapii... czy środków do czyszczenia mieszkań, które
są niesamowicie toksyczna i mocno wpływają na promieniowanie
naszej krwi skutecznie ją zatruwając.
Palenie tytoniu i używanie narkotyków, czy używanie
chemicznych "lekarstw" nigdy nie służyło naszemu duchowi.
Wpływa to także negatywnie na nasze przyszłe inkarnacje, w
jakim stopniu zależy od stopnia zanieczyszczenia tymi
substancjami ciała duchowego.
7
Apr. 2017
Vancouver
WIESŁAWA
|